31 stycznia 2012

struna drży jeszcze
mocno szarpnięta
brzmi gdzieś dźwięk
wysoki. powiedz,
jeżeli ruch to energia
to
czemu zamiast dłoni
wiązki popękanych sopli?
czemu ciemno tak
jak w zamkniętym planetarium?

29 stycznia 2012

28 stycznia 2012

jutro: pobudka o 12, gofry i kawa. a tymczasem - mroźna noc i orient w nowym jorku.

PS jeżeli Jezus potrzebował trzech dni na zmartwychwstanie po zwykłej śmierci, to ja potrzebuję co najmniej dwóch tygodni!!!

15 stycznia 2012

niedziela zaczyna się w piątek

warszawa pachnie dziś chłodem
i mokrymi szybami autobusów
kaloryfery potrafią być chłodne
a tęsknoty bezsensowne

in-connu
wyjdź na ulice
zatrzymaj zbyt wcześnie odjeżdżający autobus
do środka puść
pary z ust chmur słodycze

13 stycznia 2012

me.moi.re.viens.moi

wróć
przecież mówiłeś, pamiętam
że romantyzm jest chujowy.
oczy miej bardziej szare niż niebieskie
i spoglądaj tylko. nie mów.
bądź zagadką mieszczącą się w zdaniu:
jak można żyć bez emocji.
i stukaj głośno butami,
wyznaczaj rytm wszechświata.

8 stycznia 2012

to już niedługo, jakieś 120 nocy stąd. bose stopy pomiędzy szczebelkami balkonowej balustrady. leniwie znikająca kawa. drzewa zielone i zielone trawniki. ciepłe krawężniki poprzetykane kanapą chwastów. i przyjdzie ktoś jeszcze. zjemy lasagnę, a ja nie dam mu pozmywać.

cześć, jak masz na imię?

3 stycznia 2012

jestem zlepkiem minisekund

w kącie boli tylko połowa serca
w kątach prostych się zamykam
i mrożę do snu słone jeziora

przez chwilę jest cicho
pachną szklarniowe jagody
czerwień cyka wolniej w szadych zaroślach


Seulete suy et seulete vueil estre,
Seulete m'a mon doulz ami laissiée,
Seulete suy, sanz compaignon ne maistre,
Seulete suy, dolente et courrouciée,
Seulete suy en languour mesaisiée,
Seulete suy plus que nulle esgarée,
Seulete suy sanz ami demourée.


Christine de Pisan, Ballade  XI


fot. Claude Gassian

2 stycznia 2012

.

dyplomy na ścianie nie znaczą nic
tak jak słowa wypowiedziane pośpiesznie
w przypływie głupoty (synonim: szczęście)

przyłóż lustro do trójki
zobacz, że życie to falsyfikat
że Twój pesel nic nie wart,
nie uwzględniono, że nie istniejesz -
- istniejujesz.
palisz próżnię
jak kometa o srebrzystych włosach.

kto Cię widział mówił, że piękna
ale czy nadal
czy istniejesz jeszcze
czy istniałaś tylko chwilę?