20 grudnia 2011

Prometeusz spoczywa na dnie Wisły
na wysokości mostu, który uwielbiasz.
We wraku szwedzkiego statku jest wszystko,
czego potrzebuje przegrany bohater:
nieskończony zapas butelek ciemnego rumu
i dużo przezroczystego płynu skutecznie uniemożliwiającego
najbardziej przemyślany ruch zapałki o pasek siarki.

nie masz ognia, nie masz ludzi
męczy kac i mija kac
trwa wymiotyczny bezczas



Brak komentarzy: